Szkła są cztery

Szkła są cztery, działają na razie dwa. No właśnie. Co z pozostałymi? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?  Jakie akwaria w ogóle posiadam? I co w ogóle sprawiło, że się tu znajduję?

Na początku chciałabym przywitać wszystkich na blogu Neocaridina. Akwarystyka, roslinki, krewetki i jeszcze trochę krewetek w przyszłości, na nic innego tutaj nie zapraszam. Za to będę mogła podzielić się zbieranymi doświadczeniami , pomysłami i postępami w hodowli. Nie ukrywam że pierwszym krokiem na jakim mi zależy jest to, by akwaria utrzymywały się same. Następny – to już czysty zysk, mam nadzieję 🙂 ale to na razie tylko plany.

Plany

Obecnie dwa szkiełka czekają na odpalenie: 20 litrów i prawie-że-kostka 72. Jedno wygrzebane ze śmieci, drugie kupione za grosze. Co one tu jeszcze robią? Grzecznie oczekują na regał a regał oczekuje na swój pokój. Na razie warto więc wspomnieć na czym w ogóle stoimy.

 

72l

Wymiary oscylują gdzieś w okolicach 45x45x35, ma co prawda trochę rys (ah ten urok polowania na okazje..!) ale bardzo podoba mi się zastosowanie przezroczystej spoiny i doklejone szklane prostokąty na górze, które pozwalają na dorobienie w przyszłości szklanej pokrywy. Jako filtrację zastosuję Aquael Minikani 120, jako że aż za dobrze sprawdzał się w 54l, myślę że do tego litrażu będzie odpowiedni.

Podłoże: drobny żwirek bazaltowy

O bazalcie w krewetkarium czytałam sporo negatywnych opinii, więc mocno wahałam się między nim a piaskiem kwarcowym, jednak w końcu zwyciężyła kwestia uprawy roślin i możliwość zdobycia go z zaufanego źródła.

 

20l

Dobrze jest jednak czasem mieć bałagan. Dzięki temu od czasu do czasu wyłaniają się tego typu miłe niespodzianki. Tym razem  było to akwarium 40x25x25 z filtrem Aquael Pat Mini. Niecałe pół godziny czyszczenia i szkło zaczęło znowu być przejrzyste a po przetarciu octem zniknęła nawet gruba warstwa kamienia na filtrze. 🙂

Podłoże: Ista Premium Soil

Podłoże aktywne to wydatek na który najmniej byłam przygotowana. Jednak krótki research upewnił mnie że lepiej nie ryzykować, zwłaszcza że pierwsza próba hodowli Caridin na zwyczajnym piasku zakończyła się co tu dużo mówić. Źle. Ista Premium Soil nie wydaje się szczególnie popularne na polskim rynku chociaż o dziwo znalazłam je w lokalnym sklepie akwarystycznym. Natomiast grzebiąc po zagranicznych forach można natknąć się na niezłe opinie. Zależało mi na czymś, co jednocześnie stworzy warunki optymalne dla krewetek i nie będzie miało niekorzystnego wpływu na rośliny.

 

Oświetlenie 

Kupić? Te koszty…  Zrobić? Będzie ciężko. Z tego typu podejściem szukałam niejakiego złotego środka, finalnie decydując się na spontaniczne DIY na diodach Power Led. Komponenty mam już wybrane, na dniach je zamówię i przejdę do montowania licząc że ledy się nie przepalą przez jakiś drobiazg.

Założenia:

  • 72l: 2x18W (50/50 6500 i 8500k)
  • 20l: 6W (ta sama proporcja)


Fauna:

Jedna z moich Bloody Mary

Miały być Yellowki. Miały być Caridiny, jakiekolwiek. Trafiło na crystale. Może z czasem przerzucę się na bardziej wymagające gatunki, jednak na razie chcę nauczyć się dobrze dbać o krewetki tego typu. Żółte zawsze mi się podobały, a skoro moim obecnym Red Cherry i Bloody Mary bardzo pasuje okoliczna kranowka to sądzę że i Yellowy będą dobrze na niej funkcjonować w 72l. Wstyd przyznać ale gdybym wrzuciła CR’ki do większego, cały projekt zjadłyby koszty…


Flora:

Mchy, dużo mchów. Przeplatane mikrozoriami i anubiasami. I mimo wszystko liczę na utrzymanie moich ulubionych trawniczków z eleocharisa i hydrocotyle. Właściwie to zbiornik dobrze obsadzony tymi gatunkami zainspirował mnie na kolejne akwaria.

Tak zarasta mi obecnie redkarium

Podsumowując: Na razie niewiele jest ale wkrótce coś urośnie.

  1. Urośnie regał
  2. Urosną zbiorniki
  3. Urosną roslinki
  4. Urosną i rozmnożą się krewetki.

I na to licząc kończę pierwszy post tego bloga.

Dodaj komentarz